Producenci tabak mają często problem z odwzorowaniem naturalnego aromatu owoców. W rezultacie otrzymujemy landrynkowo – chemiczne, z reguły niesmaczne lub ledwo znośne dziwadła, często faszerowane mentolem, dla zabicia paskudnego smaku....
Kiedy przyszło mi spróbować tej tabaki po raz pierwszy, byłam do niej sceptycznie nastawiona. Nietrudno domyślić się dlaczego. Nie spotkałam jeszcze żadnego produktu, który aromatyzowany smakiem „coli” nie budziłby we...
Gdzieś, kiedyś, w najciemniejszych czeluściach Internetu znalazłam tabakę o smaku Cheese & Bacon. Początkowa myśl, jaka przebiegła mi przez głowę, była podobna do tego, co napisał Filek, czyli „jak bardzo...
Na początku grudnia postanowiłam zrobić większe tabaczane zakupy i dzięki temu już spora rodzinka tabak powiększyła się o kilka wyjątkowych tabakierek. Agrestowa limitka od Gotarda dumnie spogląda na przybyłe tego...
Podjęłam już raz żałosną próbę wypowiedzenia się na temat tej tabaki (wideo recenzja) i wiem, że wiele nie powiedziałam. Teraz postanowiłam to naprawić. Wielu z Was zdążyło już pewnie zauważyć...
To będzie chyba moja najkrótsza recenzja w życiu :) Na sklep trafiłam przypadkiem i pozostałam przy nim z małym skokiem w bok, przez który mam wyrzuty sumienia. Każdy produkt opisany...
Ja to widzę tak: Rok 1811, Litwa, piękna wiosna na polach, ptaki ćwierkają, roślinność się odradza, a wiatr szumi o Napoleonie. Jest karczma, z bali zbudowana, wokół smreki, kilka koni...
Grając w LoLa zażyłam tabakę, żeby się przyjemniej grało. Parę godzin później musiałam skoczyć do sklepu. Wychodzę na klatkę schodową i... o jej! Jak tu ładnie pachnie! Ktoś coś gotuje?...
Naprawa, wioska przed Jordanowem. Samochód skręca w lewo, jedzie kawałek asfaltem, po czym droga przeradza się w zwykłą polną dróżkę. Po obu stronach pola ziemniaków, a dalej las. Po zaparkowaniu...
W podstawówce niewiele brakowało, abym nauczyła się tajemniczego zjawiska osmozy, jako że z zapalczywością nietypową dla siedmioletniego dziecka pochłaniałam książki. Zalewałam się łzami, siedząc z latarką pod kołdrą i czytając...
Na początku chciałabym coś sprostować. Dostałam po uszach, że moja recenzja Stoka mogłaby urazić wielbicieli Samuela Gawitha oraz, że powinnam za to oberwać od forumowiczów. Otóż pragnę wytłumaczyć, że nie...
Kiedy byłam mała uwielbiałam jeździć na wieś, do domu, w którym kiedyś mieszkał mój dziadek. Za domem była obora, drewniany wychodek, trochę trawy, jakieś warzywa, kilka drzewek owocowych i płot....
To moja pierwsza recenzja, więc proszę o wyrozumiałość. Tabaka jest jak wino. Ma zarówno swoje Komandosy i Beczułki, jak i wina z wyższej półki jak Bordeaux, czy Chateau....