Pisząc tą recenzję (moją pierwszą) przed moim obliczem leży jakże piękna tabakiera wytworu poschlowskiego o nazwie "ozona english mentol type", właśnie od tabakiery wypadałoby zacząć gdyż jeśli chodzi o tą tabakę jest ona najlepsza, jej prostota dodaje jej tylko elitarności, bo czym jest naklejka przy pięknych wytłaczanych napisach, a mało tego to w tabierze można się przejrzeć prawie jak w lusterku (coś dla pań). Przejdźmy teraz do smaku, jak sugeruje nam tabakiera tabaka ma być (a może raczej przypominać) angielskie tabaki mentolowe, no cóż do tej "angielskości" to trochę jej brakuje, gdyż raczej słabo je przypomina, mało tego ja praktycznie wogle nie wyczuwam tam mentolu, no może trochę, ale zdecydowanie nad mentolem dominuje "jakaś" mięta, trochę bardziej niż mentol w smaku przypomina mi ozone spearmint. Kolor tabaki standardowy dla poschla ciemnobrązowy, zmielenie średnie, wilgotność tak samo. Tabaka dobra, aczkolwiek nie sądzę abym po nią więcej razy sięgnął, nie uważam ją za złą, ale w smaku za bardzo przypomina mi spearminta, którego w odróżnieniu od tej tabaki można bezproblemowo dostać, nawet w małym mieście jakim jest moje.