Jest to moja pierwsza tabaka i najmocniejsza tabaka. Dla początkujących może za mocna, ale od czegoś trzeba zacząć. Pudełko typowe jak na produkty Poschla. Korek lubi się po czasie urwać i trzeba pilnować, by go nie zgubić. Szata graficzna prosta, ale ładna. Tabaka jest dość sucha i się nie zbryla. Proszek jest niezbyt gruby. Po zażyciu czuć mocny mentol, a przy większych ilość ucisk zatok. Jednak ten mentol ma coś w sobie, że lubi się do niego wracać i przypominać tą pierwszą swoją tabakę. Dla początkujących polecam coś słabszego np. Gawith Appricot lub Ozona Mint, ale jak ktoś chce zacząć z grubej rury to polecam.
Tania i dobra. Godna polecenia, popularna, mocna.
Zderzenie się z tym rogatym skurczybykiem zaliczyłem dosyć dawno, bo jeszcze w czasie gimnazjum. Jako, że pierwszy raz wciągałem wtedy tabakę, to po byku dzwoniło mi w uszach, a łzy leciały jak po śmierci papieża. Mimo tego, że od kilku lat wciągam regularnie, a mój nos zaszczycały różne gwiazdy światowego pokroju tabak, to akurat ten produkt stał się dla mnie tabaką podstawową, która zawsze znajduje się u mnie w kieszeni. Nie stało się tak za sprawą ceny, czy też popularności, a samego aromatu, zmielenia, idealnego wyważenia mentolu, który mimo ogromnego nakładu i hurtowej produkcji, nie jest odstraszający, czy też bardzo chemiczny! Często zamawiam tabaki, bo niestety w mojej okolicy ciężko o sklep z porządną trafiką, ale myślę, że tym, co najbardziej mnie czaruje i od zawsze uwodzi jest właśnie red bull.
Tabaka może się poszczycić swoim zewnętrznym pancerzem, który uważam za dosyć solidny, a prostota pudełka dodaje jej tylko wdzięku. Klasyczne czerwone opakowanie stało się wśród rasowych wciągaczy tabaki czymś na miarę Kevina wśród młodzieży. Niby każdy zna, ale chętnie się do tego wraca...
W swej krótkiej karierze tabaczenia miałem do czynienia z może 10 tabakami. Red bull przypadł mi do gustu najbardziej.Doskonale pobudza, orzeźwia i przeczyszcza nos. Po zażyciu 2x10cm kresek wprawia mnie w stan błogości, zapominam o wszystkich swych problemach i w dodatku mając zamknięte oczy czuję jak wibrują mi powieki co jest genialne? fantastyczne? nie da się tego opisać, po prostu trzeba spróbować.
Ogólne samopoczucie można jedynie porównać do wypicia 2 szybkich piw.
Jeśli chodzi o smak, jest to coś kapitalnego dla prawdziwego fana mentolu oraz eukaliptusa (choć trzeba przyznać że w tej tabace posmak eukaliptusa jest dość ograniczony, lecz mój węch doskonale go wychwytuje).
Minusem tej tabaki jest okropny gorzki spływ, dlatego warto mieć coś do przegryzienia czy ewentualnie popicia. Drugim delikatnym minusem jest to, iż po upływie pewnego czasu (godzina) zapychają mi się delikatnie obie dziurki dlatego ważna rzeczą jest aby dokładnie wysmarkać nos po zażyciu tego cuda.
Pudełko bardzo charakterystyczne, ładne i stylowe. Minusem jest fakt, że wieczko potrafi się urywać.
Warto dodać, że tabaka jest chyba najbardziej rozpowszechnioną na rynku, łatwo dostępna, bywa w większości kiosków co jest nie wątpliwie ogromną zaletą tego wytworu.
Reasumując - "TO JEST TO CO KOCHAM"
Aromat:
Czuć tylko bardzo mocny mentol
Zmielenie:
Jest dość grubo zmielona przez co nie wiadomo ile sobie nasypiemy.
Tabakiera:
Mi jak najbardziej odpowiada, jak ktoś chce może ją otworzyć.