Bardzo ładne opakowanie i to koniec plusów tego wyrobu, jest to mój pierwszy SG i wątpię czy jeszcze kiedyś na jakiegoś się skusze. Gdy powąchamy tabakę wyczuwalny jest aromat mocno chemicznych truskawek, który po zażyciu staje się nieznośnym smrodem perfum 60latki. Będąc dzień później w pewnym markecie, przechodząc przez dział chemia kolega zwrócił moją uwagę na otaczający nas zapach SG, po chwili poszukiwań odnaleźliśmy źródło zapachu, którym były czerwone świeczki zapachowe. Gdyby takich świeczek zapach widniał na opakowaniu, uznałbym ją za najwierniej oddającą swój aromat tabakę na świecie. Na pewno jest oryginalna, ale czy to wystarczy?