Powracające przed oczami retrospekcje: Mojego pierwszego kontaktu z tą firmą nie wspominam zbyt miło. Wszystko to za sprawą SG Banana. Kompletny niewypał - zero aromatu (byłem bardzo ciekawy jak smakują banany w tabace), zardzewiałe pudełko, drobinki rdzy w tabace. Mimo wszystko postanowiłem zaryzykować raz jeszcze: Na szczęście firma poszła po rozum do głowy i wprowadziła plastikowe tabakierki. Nowe pudełeczka prezentują się zupełnie przyzwoicie, kształtem przypominają te bernardowskie. Tymczasem wróćmy do Maliny. SG Raspberry to wspaniała tabaka o wyraźnym aromacie malin. W moim odczuciu maliny są tu bardziej naturalne niż w Ozonie. Nie uświadczymy tu za to mentolu, którym męczy i zanudza nas Poschl. Polecam SG Raspberry wszystkim tym, którzy poczuli się zawiedzeni próbując innych aromatów oraz tym, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z tym producentem i się nie zawieść.