Ten tytuł sam się ciśnie na usta, jest to tabaka tak złożona a zarazem tak przyjemna w odbiorze, że momentami doprowadza mnie do odlotów. To co czuje po jej zażyciu to niesamowita paleta iskrzących się barw, aromatów, słodko-kwaśna kraina relaksu.
Otwierając metalową puszkę z nie małym trudem, niczym królik z kapelusza wyskakuje magia zapachów, sprawia to wrażenie jakby odkręcić butelkę mocno gazowanego pysznego owocowego napoju lub wina, takie musujące uczucie. Moim zdaniem tabaka-zagadka, szczerze trudno mi opisać jaki owoc dominuje, da się także wyczuć nutę dobrego alkoholu, właśnie działającego tak jak brandy czy koniak trzymany w dłoni, który pod wpływem ciepła odkrywa przed nami swój bukiet, zapomniałem o wanilii, ale może dla tego że nie jest ona tak intensywna w przypadku mojego nosa, być może to ona odpowiada za słodycz i chyba dobrze bo nie czyni efektu mdlącego, wszystkie aromaty balansują na krawędzi słodko-kwaśnej, jak linoskoczek nad przepaścią. Bardzo mnie odpręża ten stan po jej zażyciu, wprowadza w błogi nastrój, ale także powoduje pobudzenie.
Tabaka świetna pod każdym względem, długo się utrzymuje w nosie, czasami zażywając ją na wieczór, czuje jeszcze rano jej posmak. Dodać trzeba, że na świetnym tytoniu, wilgotnym, średniego zmielenia i barwy brązowej. Ów tytoń fajnie i delikatnie szczypie wnętrze naszego nosa, dając przy tym jakby lekko torfowy posmak. Puszka wykonana solidnie i z dobrego materiału, szczelna, trudna w otwieraniu, trzeba użyć jakiegoś delikatnego narzędzia. Mieści w sobie 25g tabaki, to dość sporo ale zważywszy na jej przyjemność zażywania może szybko się skończyć. Niebagatelnym plusem jest na pewno jej cena, jak na taką ilość i jej jakość to uważam za rewelacje.
Tabakę dedykować można wszystkim, zarówno zaawansowanym, którym da przyjemność z odkrywania jej a także początkującym, którzy chcieli by coś więcej niż podstawki Poeschla. Idealna na chłodne dni przy kominku z ukochaną pijąc dobre rozgrzewające wino a także na wiosenne i letnie dni, gdzie świetnie zgrywa się z zapachami natury.
Maj 09, 2014
Recenzja na plus.
PS. "niemałym" piszemy razem ;)
Maj 09, 2014
Maj 09, 2014